Bo zapowiada się ciekawie :D
I did not hit her, its bullshit, i did not hit her, i did not... Oh hi Mark!
Ja tez, ale z drugiej strony trochę boję się "aktorstwa" Dave'a Franco, który ma jedynie jakiś odprysk umiejętności Jamesa - to raz, a dwa- no cóż, The Room nie będzie już taki KULTOWY a jednocześnie NIEZNANY. :)
A książka super, choć sam Greg Sestero wydaje się być trochę zakochanym w sobie bucem.
Gdzie ci się udało dorwać książkę? Jest gdzieś jako ebook?
Też mnie zasmuciło, że nagle "plebs" dowie się o The Room....produkcji do tej pory znanej tylko wybrańcom. Z drugiej strony, może dzięki temu doczekamy się projekcji The Room z udziałem publiczności? :)
BTW, widziałaś redditowe AMA z udziałem Wiseau? Jeśli nie, POLECAM :D masa perełek.
Kupiłam na allegro (nadal są!) za ciężki grosz (jakieś 80-90 zł), bo nie miałam siły czekać na wysyłkę z amazona czy ebaya (tam są kopie używane znacznie taniej). Uważam, że warto było, nieraz w trakcie czytania śmiałam się na głos :D tak, dotarłam do AMA- The Room wciąga jak narkotyk, chce się wiedzieć WSZYSTKO!
Pokazy filmu- oby :D tego mi najbardziej brakuje, najlepiej jakiś double feature w kinie z innym klasykiem złego kina... choć tu ciężko cokolwiek porównywać do Rooma :)
Ja właśnie czytam ebooka. Wersję papierową kupię, gdy wyjdzie u nas i będzie kosztować koło 3 - 4 dych - i tak wydaję za dużo na anglojęzyczne białe kruki bez szans na ukazanie się u nas :(, a poza tym chciałabym się podzielić TDA z rodziną. (Taki mały offtop - polecam BookCity i Świat książki - w 95% książki u nich są tańsze niż na all, plus można odebrać je za Sz w punkcie. Przykładowo TDA kosztuje 67 zł, a nie 90. Moim ulubieńcem na all jest butny sprzedawca, który próbuje opchnąć książki warte góra 30 dolców za 999 złotych/sztuka :D Jak to jest z przesyłką do Polski i czy używane książki w cenie 0.99$ nie są ściemą?).
Normalnie nigdy nie śmieję się sama do ekranu, ale tu kilkanaście razy mało nie popłakałam się ze śmiechu. Kocham fragmenty o green screenie, lekcjach aktorstwa, historii powstania "To be or not to be. THAT is the question!".
W ogóle cała ta akcja "to uczucie, kiedy Twój nowy, 20 lat starszy znajomy ma konto bez dna i "wynajmuje" ci mieszkanie za darmo, a ty jesteś młodziutkim przystojniakiem, więc twoja matka podejrzewa kumpla o bycie homoseksualnym sponsorem, dybiącym na niewinność jej dziecka" XD To Nie wiem, czy Wiseau i Sestero wciąż się przyjaźnią, ale ich znajomość była równie dziwaczna, co ocieplająca serducho :)
Przeciwnie, bardzo łatwo. Jest trochę perełek na równie wysokim poziomie jakościowym/aktorskim/produkcyjnym: Birdemic: Shock and Terror, Birdemic 2: The Resurrection, Rise of the Animals, Torment, Cope. Starczyło by tego spokojnie na dwa konkretne maratony.
Z całym szacunkiem dla tych filmów (można się tu już zacząć śmiać) ale nie umywają się do The Room. Wszystkie one były kręcone połowicznie dla beki, a urok The Room polega na pełnej powadze z jaką Wiseau traktował swoje dzieło. Jedyny inny film godny porównania to Plan 9 z Kosmosu
Rise of the Animals - bez wątpienia w 100% kręcone dla beki, co do całej reszty nie byłbym tego taki pewien.
Najdziwniejszy to jest Cope - masz nieoceniony, więc nie wiem czy widziałeś. Jeśli nie to MUSISZ (tzn.nie wolno Ci) go obejrzeć. Zdecydowanie polecam (tzn.odradzam) to wspaniałe (tzn.tragiczne) dzieło (tzn.gówno). Dla mnie to jest właśnie ten najlepszy najgorszy film.
Co do Planu 9 z kosmosu to nie wiem dlaczego wybrałeś akurat ten tytuł, toć cała twórczość Eda Wooda jest na podobnym poziomie. A jeśli już miałbym wybierać jego najgorszy film to na pewno nie byłby to Plan 9. Ten film na swój specyficzny sposób (jako ultra-kiczowata komedia) jest wręcz serio dobry. Narzeczona potwora to raczej lepszy przykład filmu zionącego nudą okrutnie i tego pozbawionego jakichkolwiek zalet (choć osobiście też się z tym do końca nie zgadzam).
Generalnie jednak daleki byłbym od porównywania dzieła Wiseau do filmów Wooda, to jest jednak inna para kaloszy, Ziom.
Chyba muszę więc odpuścić (obejrzeć) :D
Wybrałem Plan 9 bo najbardziej znany i legendarny :)
Tak, tego filmu nie wolno oglądać, więc ewidentnie musisz go obejrzeć.
Narzeczona potwora i Noc upiorów też owiane są legendą :-)
Narzeczoną Potwora kiedyś oglądałem w ekipie i czytaliśmy napisy z podziałem na głosy, beka była nieziemska xD
Ja po przeczytaniu książki mam wrażenie, że jest ona takim samym przekrętem jak The Room :D To znaczy, wiadomo, że powstawała ona we współpracy z Tomem Bisellem i oceniając po tym, jaką inteligencją błyszczy Sestero podczas wystąpień na żywo - jestem pewien, że jedyne co osobiście napisał do tej książki to swój podpis :P W gruncie rzeczy uznaję to za kolejny komediowy element będący argumentem za sięgnięciem do tej książki, bo jest ona napisana tak, że widać, że Bisell napisał ją tak, że toczy bekę z Sestero przy jego pełnej tego nieświadomości :D Te wychwalanie jego osoby, jego "drogi ku gwiazdom"... Brecht do kwadratu xD
Serdecznie polecam wywiady z Gregiem Sestero i Tommym Wiseau z serii "Shut up and talk":
https://www.youtube.com/watch?v=KD2z8uC54DA
https://www.youtube.com/watch?v=QQ-JgRJDadE
Biorąc pod uwagę, że prowadzący wywiad Doug Walker rozłożył debilizm The Room na czynniki pierwsze, to całość jest niezwykle zabawna
Miłośnikom Tommy'ego oraz gier video polecam serię The Tommi Wi-Show:
https://www.youtube.com/watch?v=Nxp83CimT0w&list=EL9Gu3902zVDk
Mam podobne spostrzeżenia.
Jednak znaczny wpływ Sestero na sposób opowiadania książki miał, gdyż wiele z motywacji jego działań wydaje się być dość skrzętnie zatajonych. Nie jest to opowieść szczera.
Mam nadzieję tylko, że bracia Franco nie schrzanią kolejnego filmu czego niestety przykładem jest Wywiad ze Słońcem Narodu/The Interview, który im się udało spartolić czego najbardziej się obawiam. :(
Miałem wtedy obawy wobec filmu, ale jako że już obejrzałem (film jest w sieci zwłaszcza na ekino) jest dobrze i bez zawodu. Coś, na co warto było czekać i bracia Franco spełnili moje oczekiwania wobec filmu. Po prostu dzieło idealne. :)
Mój ulubiony cytat
- Im going to go upstairs, wash up and go to bed.
- HOW DARE U TALK TO ME LIKE THAT!
Tak z ciekawości: widział ktoś najnowsze "dzieło" Mistrza, czyli serial The Neighbors?? Tomcio już sprzedaje dvd, ale prędzej sam kasę na głodujących islamistów niż na to gówno :D więc ciekawość zżera mnie na wylot...
Czyli żaden z Ciebie "rozkminiator" skoro prędzej dasz kasę na islamistów niż ten film.
Zwiastun naprawdę narobił mi smaka. Zapowiada się świetnie.W ogóle już same ukłony i brawa za oryginalny pomysł na film. Najbardziej rozbawiała mnie scena, w której Tommy planuje o czym będzie scenariusz: "A więc jest sobie Johnny, prawdziwy amerykański bohater, którego zagram. Facet ma wszystko - wygląd, przyjaciół. I może jest wampirem. Zobaczymy".
:D
Ogólnie świetne podejście do tematu, dobre przesłanie filmu (przyjaźń jest najważniejsza i jeszcze ważniejsze dążyć do celu) i ciekawie przedstawiona geneza powstawania filmu "The Room". Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=3qsFT-zx0_o Zajebiste, nie wiele różni się od wersji Tommy'ego :D
James Franco swoim aktorstwem właściwie "zrobił" ten film. Jego "zblazowanie" i bylejakość jest niesamowicie autentyczna, jak dla mnie rola oscarowa. Oprócz tego, że film jest wciągający i zabawny to świetnie obrazuje hollywoodzką rzeczywistość, z którą na co dzień w Fabryce Snów mierzy się dziesiątki tysięcy aktorów.