Działanie Petera było bezsensu skoro jak opowiadał, że mu sumienie nie pozwala zabić kogoś obcego to dlaczego pozwalało mu zabić bliską koleżankę. W takiej sytuacji powinien pójść do jakiegoś slamsu i tam zastrzelić jakiegoś gangsta-cwaniaka. To byłby naturalny tok rozumowania.