W książce pięć armii:
1. gobliny
2. wargowie
3. krasnoludy
4. elfy
5. ludzie
W filme mamy orków, krasnoludów, elfy i ludzi. Kto jest piątą armią?
Wargów nie ma, o goblinach nikt nic nie wspomniał i pojawił się jedynie jeden niewielki oddział, orły pojawiają się znikąd pod koniec bitwy i jest ich jedynie kilka - trudno kilka orłów nazwać armią.
Czyżby piątą armią były nietoperze? W filmie wyglądało to raczej jakby nietoperze należały do armii orków, a nie były osobną armią.
Nie ja na to wpadłam lecz pewien inny użytkownik. Pozwolę sobie jednak to przytoczyć bo mnie rozbawiło :)
1. gobliny
2. wargowie
3. krasnoludy
4. elfy
5. Legolas
A tak na poważnie to podobno jedna armia to ta od Azoga, druga od Bolga - tak tu przynajmniej piszą...
Legolas faktycznie mógłby robić za osobną armię. :D
Armia Bolga nie mogła być piątą armią bo Bolg był podwładnym Azoga (jest to w filmie wielokrotnie pokazane) i podczas samej bitwy Azog zdradza widzowi swoją diabelsko sprytną (i równie bezsensowną) strategię wojenną, z oddaniem części swoich oddziałów Bolgowi by ten zaatakował ruiny miasta z drugiej strony.
Nadal więc nie wiem kto jest piątą armią. Może mieli przybyć ale w ostatniej chwili coś im wypadło?
A może nietoperze były w rzeczywistości inteligentnymi istotami z własnym dowództwem, oficerami, z generałami i władcą i to one są piątą armią?
Może chodzi o czerwie? Albo o trolle?
Tytuł filmu niesie prawdziwą kryminalną zagadkę.
Mi nie tłumacz. Ja jeszcze filmu nie widziałam więc na doświadczeniach się nie oprę. Logika parę miesięcy temu podpowiadała mi, że jedną armią będą orcowie a drugą gobliny skoro Jackson postanowił ich rozdzielić na dwie rasy. Niestety to jak widać nie takie proste.
Nietoperze to chyba były jak orły...
Trolle, czerwie chyba bym bardziej zaliczyła do "maszyn wojennych" :)
Faktycznie tytuł to zagadka dlatego chętnie poobserwuję ten temat.
A może wyjaśni się to w wersji rozszerzonej?
Ha ha ha dobre :) i trafne, bo widzę nadal ile ludzi tyle opinii i wciąż nie wiadomo na 100% kto był piątą armią.
Orły! Przecież, że orły! Swojego władcę mieli, nie utrzymywali z nikim kontaktów dyplomatycznych, które czyniły by je wasalami. W książce nawet mówiły.
W książce są gobliny, orkowie, krasnoludy, elfy i ludzie.
W filmie gobliny zastąpiono orkami z Angmaru. Było to wyraźnie powiedziane w filmie. Angmar był dawną siedzibą Saurona, która mieściła się na północ od Samotnej Góry. Natomiast armia Azoga wyruszyła z Morii, która znajduje się daleko na południe od Ereboru, więc zatem są to jak dla mnie dwie osobne armie.
W książce w ogóle nie było orków w tej bitwie.
Cytując Tolkiena w książkowym Hobbicie:
"Tak zaczęła się ta bitwa, której nikt nie oczekiwał, nazwana później bitwą pięciu
armii. Bój był krwawy. Po jednej stronie walczyły gobliny i dzikie wilki, po drugiej
— elfy, ludzie i krasnoludy."
Armia Azoga nie wyruszyła z Morii tylko z Gundabadu i (podobno - bo nie pokazano tego w filmie) z Dol Guldur.
O Morii nie było w filmie nawet wzmianki.
Ok książkę czytałam już jakiś czas temu więc mogłam coś pokręcić z tymi orkami, ale dziś byłam na filmie i wyraźnie w którymś momencie słyszałam, że orkowie wyruszyli z Morii i Azog był wodzem a Bolgowi rozkazał pojechać do Gundabadu, aby tamte orki też wyruszyły.Obie armie miały spotkać się przy Samotnej Górze.
nie że wyruszyli z Morii, tylko że Orkowie z Morii i czarnokiężnik z Dol Guldur zawarli Przymierze. A armia Azoga wyruszyła z Dol Guldur zaś armia Bolga z Gundabadu.
A czy przypadkiem w Pustkowiu nie ma wymarszu z Dol Guldur?
Cóż, nawet niektórzy fani książek kłócą się że orły były jedną z pięciu armii wbrew temu co jest w niej napisane. Podejrzewam, że Jackson (a)podniósł orłom rangę do osobnej armii, (b)uznał za nią kompanię Thorina lub (c)faktycznie rozdzielił orków ze względu na to skąd przybyli.
o Morii była wzmianka w Pustkowiu że orkowie z Morii zawarli przymierze z magiem z Dol Guldur. Armia Azoga nie wyruszyła z Gundabadu tylko armia Bolga. Armia Azoga wyruszyła z Dol Guldur.
Herma35 jeżeli chodzi o ścisłość - Angmar nie był siedzibą Saurona tylko Wodza Nazguli, a armia Azoga nie wyruszyła z Morii ( ktora nie leży na południe od Ereboru tylko na zachód) ,wyruszyła z Dol Guldur, która z kolei znajduje się na południu Mrocznej Puszczy. A te 5 armii to elfy, krasnoludy, ludzie orkowie z Dol Guldur i orkowie z Gundabadu.
Wydaję mi się, że druga armia orków prowadzona przez Bolga była tą piątą, chociaż w bitwie jej nie widziałem ;)
Nikt nie wspomniał o goblinach a w czasie bitwy pojawił się jeden niewielki oddział na samym końcu...
Jedyne co widzieliśmy to orków nadciągających z Gundabadu, nie było między nimi goblinów.
Trudno więc ich nazwać armią... szczególnie że Thorin i Balin tą setkę rozwalili nawet się nie pocąc.
Też nie mogłam się doliczyć. Krasnoludy, lefy, ludzie, orkowie i kto? Orły? Gobliny? Nietoperze? "Ziemiożercy"?
Nie od nowa, tylko z zaginionych notatek Tolkiena, a przynajmniej tak na początku mówili. Tak zaginionych, że Christopher Tolkien nic o nich nie wiedział. Mniej więcej z tego okresu, gdy J.R.R. zaczął interesować się baletem, gimnastyką ekstremalną i pięciominutowymi wątkami romantycznymi. Duh.
Zawstydzasz mnie. Jak mogłam nie wiedzieć. W sumie przecież te fascynacje baletem oraz sztuką układania schodów z upadających kamieni oraz zakłóceniami grawitacyjnymi są potem widoczne w całej twórczości Tolkiena. Ewidentnie jakoś niedokładnie czytałam.
Dobrze, że są jeszcze ludzie pokroju Jacksona, którzy dzięki wyższemu zrozumieniu wybitnego pisarza są w stanie przetłumaczyć je na język wizualny, znacznie bliższy szaremu zjadaczowi chleba, nieobdarzonemu szczególnym wyczuciem literackim.
Bym nie przeczytał na forum, to sam bym guzik wiedział na temat wspaniałej roboty, jaką od lat wykonuje Pan Jackson.
Masz na myśli kaganek współczesnej myśli filmowej? Ten sam, który oświetlany jest od lat napalmem z komputerowo generowanych wybuchów wszystkiego co tylko może wybuchnąć, a którego tlącą się żywym (jak na CGI przystało) blaskiem namiastkę widać w oczach wyrenderowanych na potrzeby "Hobbita" zastępów orków?
Ale nietoperze to zwierzęta hodowane przez orków w Gundabadzie. One podlegały orkom, nie były inteligentną rasą (a przynajmniej nic takiego w filmie nie pada) i im służyły. Trudno nazwać je osobną armią.
W książce Wargowie byli inteligentni i zdaje się porozumiewali się w sposób sugerujący inteligencję.
Napisałeś, że Wargowie tak samo i odniosłeś się do książki, przez co odniosłem wrażenie, że nie wiesz.
Skoro odniosłem się do książki to jak miałem nie wiedzieć co było w tejże książce xD?
Ok, spróbuję jeszcze raz:
Kolega Klaus wyżej pisze:
"Ale nietoperze to zwierzęta hodowane przez orków w Gundabadzie. One podlegały orkom, NIE BYŁY INTELIGENTNĄ rasą (a przynajmniej nic takiego w filmie nie pada) i im służyły. Trudno nazwać je osobną armią."
Na co Ty odpowiadasz:
"Cóż Wargowie TAK SAMO, a książkowo za armię robili."
Co ja skwitowałem stwierdzeniem:
"W książce Wargowie BYLI INTELIGENTNIi zdaje się porozumiewali się w sposób sugerujący inteligencję."
A napisałem tak, odnosząc wrażenie, iż nie czytałeś książki, albo przeoczyłeś ten szczegół, gdyż wyżej przyznałeś koledze rację, że NIE BYLI INTELIGENTNI.
Sam sobie musisz tłumaczyć problem i nadal nie rozumiesz.
"Podlegały orkom, nie były inteligentną rasą( a przynajmniej nic takiego w filmie nie pada) i im służyły. I w filmie Wargowie mają taki sam opis. Stanowią narzędzie w rękach jeźdźców.
Oglądając film pewnie zdałeś sobie sprawę, że żadne ze zwierząt nie dostało od reżysera możliwości wyższej inteligencji.
Nietoperze były tutaj takim dodatkiem jak Wargowie, więc jeżeli uznawać kogoś za armie to są równoważne.
Jak nadal nie jesteś w stanie pojąć tego, że kłócisz się sam ze sobą to lepiej odpuść ;)
Dobra, prościej tego wyjaśnić się nie da, więc zwyczajnie Ci odpuszczę. Najwyraźniej jedyna skuteczna forma komunikacji z tobą, to palnięcie gazetą w nos i zdania zawierające nie więcej niż trzy słowa.
Paladin, mam wrażenie, że ty i Kordrum rozmawiacie po prostu o dwóch różnych rzeczach. Ty odnosisz się do książki, gdzie niewątpliwie Wargowie byli inteligentni i są liczeni jako armia. Tymczasem Piotruś Dżekson odjął im intelekt i zostawił narzędziem w rękach orków. Kordrum zapomina, że logiki od Jacko nie ma się co spodziewać - z jednej strony odmawia intelektu wargom, nietoperzom i komu tam, a z drugiej wlepia inteligentne orły...
Ale czemu wtedy odnosi się do książki? Cholera, nawet wyżej wymieniłem miejsca, w których do książki się odniósł, a on mi potem o filmie!
To, że w filmie zwierzaki były głupie, to ja przecież wiem i nawet się do tego nie odniosłem. Powtórzę:
"Cóż Wargowie tak samo, a książkowo za armię robili."
W książce byli inteligentni. Więc po cholerę odpowiadać, że książkowo robili za armię, skoro w książce byli inteligentni i nie ma to w związku z filmem i o to mi właśnie chodziło, o tą wypowiedź, do diaska! Skoro Kordrum wie, że byli inteligentni w książce, to po co ta wypowiedź, gdy kolega Kinski pisał wyżej o głupich filmowych nietoperzach? To nie ma sensu! Uffff... idę sobie herbaty zrobić, bo aż wypieków dostałem.
Zrób herbaty. :) I ciasto jakieś zjedz, poziom cukru ci wzrośnie to uspokaja nerwy. :)
Myślę, że raczej po prostu się nie zrozumieliście, bo Kordrum zazwyczaj nie robi za konkursowego idiotę, ani ślepego fana... Acz faktycznie jego wypowiedź sprzed tygodnia jest "lekko" niejasna. :D
Kordruma kojarzę jeszcze z dyskusji o Niezwykłej Podróży i parę rozsądnych dyskusji odbyliśmy, jeśli mnie pamięć nie myli i to z nim gadałem. Nie wiem, co się stało, że teraz mniej komunikatywny się zrobił. Z drugiej strony może to po prostu wina internetów. Fajnie by było, jakby fani mogli się chociaż ten jeden raz do roku spotkać gdzieś przy ogniu, popykać z fajki, wypić herbaty podsyconej czymś mocniejszym i nieco podyskutować o Śródziemiu bez udziału elektronicznych pośredników.
Zwyczajnie wyciągnąłeś pochopne wnioski, po czym nieprzerwanie w nich trwasz.
Ostatnia próba:
Klaus napisał filmowych nietoperzach - jako że, jest to forum filmowe - dyskusja automatycznie krąży w filmowych realiach.
Napisał o braku inteligencji, który również występuje u Wargów, niejako zrównując ich ze sobą. Nawiązuje tu do swojego wniosku, że armia Wargów zastąpiona została armią Nietoperzy. Sam nie wiem czy taki był zamysł reżysera, strzelam w tym momencie.
Następnie wypisujesz mi rzeczy z książki o której sam mówię, jakbym nie mówił o niej xd... nie uważasz, że to lekko nierozsądne?
Nie, żadna ostatnia próba. Było, że książkowo, to było w twojej wypowiedzi, i z tego tytułu tak, a nie inaczej zinterpretowałem, czego ty wprost nie sprostowałeś, że jednak nie książkowo, ergo naprawdę nie wiem, czy maskujesz poprzedniego babola, czy twoje wypowiedzi są odpowiednikiem wejścia do Morii, tak czy inaczej dyskusję uważam, za zakończoną, drogi Mellonie, bo zwyczajnie sobie nerki popsuję od nadmiaru herbaty, ewentualnie nabawię się innych problemów, jak zgodnie z radą Carmina zacznę się leczyć ciastkami. Uznajmy, że masz rację, ja zwykły, prost chłopek nie ogarniam sensu wypowiedzi, tkwię w błędzie, ciemnocie wieków średnich. Co do tego w czym masz rację, to już dowolnie sobie wybierz, ja się pod wszystkim podpisuje, ale na temat zwierzątek w Hobbicie, filmie bądź książce już z tobą nie rozmawiam.
A można bez fajki? Ja nie paląca jestem... :(
Herbatkę mogę przywlec, i nalewki domowej roboty: służę miodówką, wiśniówką i jeżynówką.